niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Muszli c.d historii Kory

Niepokoiło mnie zachowanie Kory. Postanowiłam ją śledzić. Szłam w ukryciu za nią. Nagle o mało co nie zemdlałam. Kora (jak morze kocham!) i Moon! Stali i wpatrywali się w siebie z uczuciem i jeszcze do tego z nienawiścią do świata.
-Moon, skarbie, Nekare jest tak słaba że z łatwością można ją zabić.-usłyszałam Korę.
-No nie można jej zabić... Ona jest nieśmiertelna...-wyjaśnił Moon
-Tym się już nie martw, moja matka była najlepszą zielarką na świecie... Odziedziczyłam po niej ten talent.-uśmiechnęła się złowieszczo zdrajczyni.
-Myślisz że możesz zrobić eliksir na śmiertelność?-upewnił się basior.
-Ja nie myślę ja to wiem kochanie...-zapewniła Kora.
Widać było że są w sobie zakochani. Aż mi się ryczeć chciało. Żal mi Tariego i Cate... 
-Mam już opracowany plan, najpierw damy jej eliksir na nieśmiertelność a później damy jej truciznę. I ja zostanę Alfą!-oznajmiła zdrajczyni.
Nie wytrzymałam,. Rzuciłam się na Korę lecz naraziłam się życiem. Kora zaczęła mnie szarpać.
-Zabiję cię! Rozumiesz?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz