niedziela, 7 września 2014

Od Astry

Szłam (jak zawsze) na polowanie (oczywiście poza granicą watahy 3 km dalej jest stadko młodych jelonków)  zaczaiłam się w krzakach i pomyślałam o Riz'ie (w ciąż mam na niego focha).Po chwili wyskoczyłam zza krzaka ale nie trafiłam w żadnego jelenia...No może w "jelenia" ,który okazał się być basiorem...Walnęliśmy w siebie tak ,że ja upadłam na niego (a jak inaczej?)
-Kim jesteś ?-zapytał
-Co cię to ? Książkę piszesz ?! SPADAJ !-rzuciłam ironicznie
-Nie kojarzysz mnie ? Syn BoltRull'a-wyjaśnił
-To on ma syna ??!!-zajarzyłam (BoltRull to taki wilczy piosenkarz [najmłodszy wilczy piosenkarz jakieś...bo ja wiem 35/36 lat ludzkich])
-Tak...-westchnął
-Jak na cb wołają ?- zapytałam
-Co cię to ? Książkę piszesz ?-zaśmiał się-No nie...Jestem NightBlood-przedstawił się
-Czyli Night...Ok-uśmiechnęłam się
-Muszę wracać do jaskini ! Pa...Jak ty się nazywasz ?-stanął na chwilkę
-O...j..ja ? A tak ja ! Jestem Astra-jąkałam się nie wiem czemu
-O...To pa Astra ! Miło cię było poznać...Bądź tu jutro to sobie pogadamy-mrugnął i poszedł w kierunku północnym.
Wróciłam do jaskini...
-Night...-pomyślałam-Widziałam go chyba kiedyś...-kontynuowałam i zasnęłam.
Zakochałam się w nim !!! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz