poniedziałek, 1 września 2014

Od Deri

Panowała smutna atmosfera w watasze. Alfa powiedziała mi co tu się wydarzyło. Postanowiłam bardziej przyjrzeć się tej sprawie. 
Zapadła noc. Cała wataha spała lecz ja jestem wilkiem nocy i nie mam zamiaru spać! Lecz nie ma co robić... Wyszłam na zewnątrz i zaczęłam rozmyślać co w tej sprawie mogę zrobić.
-No więc tak... Siostra Alfy, Kora powinna zostać surowo...-nie dokończyłam.
Nagle stało się coś dziwnego. Gwiazdy niespodziewanie "zleciały" i zaczęły łączyć się z wodą! Ta cała "mieszanka" zaczęła krążyć w okół mnie a ja zaczęłam się unosić. Gdy byłam z siedem metrów nad ziemią nastąpił błysk a ja upadłam na ziemię i straciłam przytomność.
Gdy się obudziłam była wciąż noc. Obejrzałam się na wszystkie strony i...
-Czego się tak oglądasz.-powiedziałam "ja" ale to nie mój głos wydobył się z mojego pyska.
-Yyy... E... Co to... -teraz to ja powiedziałam, zdziwiona.
-Jak to co to? Ja!-odpowiedział głos we mnie.
-Nie kojarzę...-odpowiedziałam głosowi.
-Muszla, mówi ci coś? Masz teraz dwie duszę i dwa głosy...-usłyszałam wyjaśnienie.
-Aaa... Tak... Siostra Alfy!-zakumałam.
-Taa... Słuchaj musisz ratować życie Nekare! Od tego zależą losy Watahy!-wytłumaczyła
-Losy watahy? No! Czeka mnie przygoda!-ucieszyłam się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz