Siedziałam w jaskini oglądając krajobrazy.Nagle do jaskini wbiegł Swizz.
-Mamo ! Cate ! Ślub ! Taro ! Inna wataha ! Las ! Polowanie !-wymieniał po kolei
-Swizz spokojnie co się stało ?-zapytałam uspakajając syna
-Nie ma czasu na wyjaśnienia ! chodź za mną !-powiedział i pociągnął mnie za łapę
Wbiegliśmy do lasu i zobaczyliśmy odpoczywającą Cate
-Cate ! Idziemy !-powiedziałam i ruszyliśmy do jaskini Kory
<Kora?> <Tari?> <Swizz?> <Cate?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz