czwartek, 15 maja 2014

Od Nekare do wszystkich wilków

Wstałam : "Kolejny nudny dzień" i poszłam na górę mojej jaskini na "balkonik" i spostrzegłam białego wilka z niebieskimi znakami.
-O mój Boże ! Tylko nie on !-powiedziałam i ruszyłam w stronę wilka (to był Moon)
stał tuż przed granicą watahy...
-Witaj wadero...-powiedział złośliwie
-Ta....cześć...-odparłam
-Szykuj watahę Nekare...bo już niedługo....-czaił się
-Co? Po co w ogóle przylazłeś ? - pytałam
-Po zemstę ! - odparł
-Za wygnanie - kontynuował
-Daj mi czas do jutra...o wschodzie słońca-powiedziałam
-Nie macie z nami szans...-odszedł
Biegałam i wołałam :
-ZBIÓRKA W BRZOZOWYM LESIE ! SZYBKO WILKI !-
wszyscy biegli za mną.Gdy dotarliśmy na miejsce zaczęłam dyskusje :
-Wataha ze wschodu wywołała z nami wojnę...- zaczęłam
-To co mamy robić ? Nie wszyscy są nieśmiertelni-rzekła Strzała
-Właśnie-dodała Saori
-Ale wszyscy mamy z nimi równe szanse- wtrącił Alex
-Ale możemy polec w walce-dodała Vitali
-Ale możemy wygrać ! - wtrącili jednocześnie Sakura i Tsube
Sora siedziała cicho a po chwili wtrąciła :
-My mamy moce ,a oni nie-
-WŁAŚNIE !-krzyknęły wszystkie wilki
Nadszedł dzień wojny czekaliśmy na wroga śpiewając naszą wojenną pieśń.Nagle nadeszły wilki...
I rozpętało się piekło...Rzuciłam się na Moon'a i zaczęłam go szarpać za uszy.Nagle wrogi pazur uderzył w moje oko...
-Auuuuu-zawyłam z bólu i upadłam
wilki mnie tratowały lecz nie odpuszczałam walki.
Moje oko : (trochę niewyraźne)









Nagle wszyscy zacichli moja wataha stała na podrapanych łapach...Wreszcie odezwał się wilk :
-ZWYCIĘSTWO !-
wszyscy skakali z radości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz