niedziela, 4 maja 2014

Od Nekare

Siedziałam w jaskini. I patrzyłam na świat. Nasz wilczy świat był ponury i padał deszcz. Gdzie nie gdzie spadały drzewa od porywistego wiatru. Martwiłam się o Lessa,Lilly i Charlie. Poszli na polowanie. Wyszłam przed jaskinie. I dosłownie przed oczami i przed łapami uderzył piorun ! Wystraszyłam się i wbiegłam czym prędzej do kryjówki. Życie przebiegło mi przed oczami...znów trzasnął piorun,zawiało silnie...wiatr zrzucił drzewo pamięci. Wyrwał je z korzeniami a ja siedziałam i patrzyłam, nagle jaskinia się zatrzęsła i moje wejście zakopały kupki kamieni. Z początku nic mnie nie bolało ale gdy popatrzyłam na łapę...prawie zemdlałam...łapa przytrzaśnięta kamieniem i tyle...tej...krwi na niej było... Gdy tylko widzę krew od razu panikuję ! Zaczęłam wyć. Uwięziona w ciemnej jaskini i jeszcze ta łapa...
- Nekare ! Nekare słyszysz mnie ?! - Krzyczał Lesso
- Tak...ratuj... - powiedziałam zmęczona
Lilly i Charlie odkopały mnie a Lesso zaniósł do Yuki.
- I co ? - Niecierpliwił się Lesso
- Widzisz te pęknięcia ? - Yuki pokazała mu zdjęcie rendgenowskie mojej łapy - To złamanie - kontynuowała
- O nie... - westchnął
Gdy wszedł do mojej sali ja spałam. Lekko potrącił mnie pyszczkiem i tłumaczył co jest z moją łapą...
- Złamana ?! - Podniosłam głowę ze zdziwienia
- Tak...Yuki włoży ci ją w gips. - Pocieszał
Gdy Yuki założyła gips powiedziała że mogę spróbować już chodzić ale nie biegać ! Bo złamanie pogorszy się znacznie. Doszliśmy bezpiecznie do domu. I Lesso rozpalił ogień. Położyłam się spać. Yuki dosłownie wleciała jak piorun do naszej jaskini i wyjęła mi łapę z gipsu. Zaczęła ją oglądać jakby coś było gorzej. Łapa wyglądała jak papka ! Moje fioletowe futro zmieszane z jakimś czerwonym glutem...Fuuu....niedobrze mi było na samą myśl o tym.
Yuki poszła umyć łapy. Były całe w tej mojej krwi z tej łapy. Z powrotem włożyła ją w gips i wyleciała. W środku nocy nadal szalała burza. Miałam okropne sny ! Na przykład że Yuki powiedziała że mam 5% na 100% na przeżycie i że trzeba mnie uśpić...
- Ale ja nie jestem koniem ! Mi się kość zrośnie !!! - wrzeszczałam przez sen
- Ymmm....Nekare......pewnie że nie jesteś koniem - Powiedział Lesso i mnie przytulił
- Zobaczysz będzie dobrze - szepnął i zasnął.
Rano było najgorzej ! Strasznie swędziała mnie złamana łapa...a ona jest w gipsie ! Po 1. STTTRASZNIE swędzi po 2. boli jak chcę podrapać...po 30 minutach przestała mnie swędzieć i całe szczęście ! Minęło 5 miesięcy i moja łapa dobrze się miewała tylko jak zginałam to bolało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz