sobota, 17 maja 2014

Od Nekare

Udałam się do Yuki by rzuciła okiem na moją ranę.Weszłam bez pukania do gabinetu i powiedziałam :
-Witaj Yuki-
-Siadaj kochana-odparła
Usiadłam więc.
-Co cię sprowadza?Już widzę-domyśliła się, spoglądając na moje lewe oko...
-Mhm-westchnęłam.
-Masz-powiedziała dając mi jakąś maść...
-To ci pomoże-rzekła i w tym momencie do gabinetu weszła Kora.
Yuki pobiegła w jej stronę ,a ja wyszłam.Udałam się na polowanie.Nie zbaczając na inne wilki wyszłam za granicę watahy ,ponieważ zobaczyłam jelonka.Schyliłam się ,a moje ciało przylegało do ziemi,łapy poruszały się bezszelestnie,uszy stuliłam do ciała, pokazałam kły,przymrużyłam oczy i wyciągnęłam pazury. Po czym rzuciłam się w stronę obiadu.Zwierze biegło z ponaddźwiękową prędkością,postanowiłam być sprytniejsza i użyłam amuletu by biec szybciej niż mój obiad.Zatrzymałam się przed nim by odciąć mu drogę ucieczki.Powoli zbliżałam się do zdesperowanego zwierzęcia.Nerwowo poruszało głową szukając drogi ucieczki.Nagle podniosło przednie kopyta, wybiło się tylnymi kończynami od gleby i przeskoczyło nade mną.Byłam zdziwiona ponieważ nigdy czegoś takiego nie widziałam...Zaburczało mi w brzuchu,na szczęście zwierze zwolniło tempo biegu i mogłam je dogonić,nie odpuszczałam mu...Musiałam się najeść.Ofiara zatrzymała się przed przepaścią.Podchodziłam powoli by nie zmusić jej do skoku w dół.Ale zwierze przeskoczyło przez przepaść ,co mnie zdenerwowało do potęgi.Wracałam głodna na teren watahy.Wróciłam do jaskini. Lesso przyniósł mi kawałek mięsa.Oczywiście zjadłam z apetytem,szkoda żeby się zmarnowało.Poszłam nad wodospad trzech wilków.Siedziała tam Shilky wraz ze Swizz'em.Rozmawiali o czymś.
-Muszę iść-powiedział Swizz po czym odszedł .
Shilky siedziała sama z opuszczonym łbem wpatrując się w swoje odbicie w wodzie.
-Czemu....czemu musiałam stracić to oko ?!-pytała się swojego odbicia
Podeszłam do niej.
-Hej Shilky-powiedziałam
-Cześć-odparła
-Co jest ?-zapytałam
-Nie...nic...-odpowiedziała
-m....Ładny dziś dzień co nie ?-zmieniłam temat
-No...Ładny-powiedziała po czym wzbiła się w powietrze i odleciała do jaskini
Przechadzałam się po terenach watahy witając różne wilki.Wreszcie poszłam spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz